Od prawie pół wieku, z przerwą na pandemię, działacze prudnickiego oddziału PTTK 1 czerwca uczą dzieci rodzinnego uprawiania turystyki. Rajd nie jest długi, trasa z Prudnika do Chocimia liczy 4 kilometry. Na mecie, na hipodromie Stadniny Koni Prudnik, zawsze jest tyle dodatkowych atrakcji, że dzieci chcą tam dotrzeć jak najszybciej.
W tym roku uczestnicy wystartowali w strugach deszczu, ale już po chwili przestało padać. Deszcze nie jest zresztą wielką przeszkodą, wystarczy się odpowiednio ubrać - mówili rajdowicze.
- Deszczowa pogoda nie przeszkadza. Kiedy wnuk miał 3 lata, a teraz ma 19, rajd wypadł w bardzo deszczową pogodę. Miał pelerynę, kaptur, a na plechach przymocowałyśmy mu napis: Czy to słońce, czy to deszcz Radek na Rajd Malucha wyrusza też - wspomina Krystyna Załuska, emerytka, która od lat pomaga w organizacji wydarzenia. - Moja córka bierze udział w rajdach od 1986 roku, a ja zawsze przychodziłam z nią. Wtedy było o wiele mniej ludzi, ale atmosfera była wspaniała.
- Moje dziecko nigdy nie chciało się wybrać na duże wydarzenie. Dopiero kiedy osiągnęło pełnoletność, w 2000 roku, wybrałam się na swój pierwszy Rajd Malucha - mówi Barbara Drożdżowicz, prezes prudnickiego oddziału PTTK. - I od tej pory tak wsiąkłam w działalność społeczną, że cały czas pracuję przy tym wydarzeniu. Cieszę się, bo widzę ile przyjemności to sprawia dzieciom. A moja córka od 2014 roku regularnie przyjeżdża z Wrocławia i ze swoimi dziećmi uczestniczy w rajdzie.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.4/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO-EURO ODC-3 PRZED MECZEM POLSKA - AUSTRIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?