MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jest akt oskarżenia w sprawie głośnego podpalenia w Gostomi

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Po dwóch latach prudnicka prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie głośnego podpalenia sprzętu rolników z Gostomi. Straty sięgały blisko 200 tys. złotych.

Za zniszczenie mienia do sądu trafi 30-letni bezrobotny R.G. Mężczyzna mieszka w tej samej wsi co poszkodowani.

4 lipca 2016 roku w Gostomi koło Białej ktoś nad ranem oblał benzyna i podpalił dwa traktory, zaparkowane na podwórzu jednego z gospodarstw.

Z trudem udało się uratować przed ogniem sąsiednie budynki. To zresztą było już drugie podpalenie u tej samej rodziny, wcześniej doszło do tego w 2014 roku, ale nocny pożar szybko zauważono i obyło się bez większych szkód.

Sprawca pierwszego podpalenia nigdy nie został ujawniony.

Policyjne śledztwo w sprawie pożaru w 2016 roku trwało dwa lata. Niewiele pomogli detektywi z firmy Krzysztofa Rutkowskiego, wynajęci przez poszkodowanych.

Po roku policja zatrzymała 30-letniego R.G.

Mężczyzna na pierwszym przesłuchaniu przyznał się do podpalenia. W czasie wizji lokalnej pokazał, jak to zrobił. Śledczym wyjaśniał, że to była zemsta, bo gospodarze nie zapłacili mu 350 złotych za pracę, jaką dla nich wykonywał.

Tymczasem poszkodowani twierdzą, że R.G. nigdy dla nich nie pracował.

Sam oskarżony szybko odwołał swoje wyjaśnienia i teraz twierdzi, że jest niewinny. Przed sądem stanie z wolnej stopy.

Autostrady, bramki, systemy płatności - jak ominąć korki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jest akt oskarżenia w sprawie głośnego podpalenia w Gostomi - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na prudnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto