\
Do konfrontacji z zespołem, który obecnie zajmuje 14. miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej, opolanie przystąpią pięć dni po tym, jak w starciu na dnie 1-ligowej tabeli ulegli 2-3 Chrobremu Głogów. Nie dość, że porażka w tym meczu była już dla nich katastrofą, to jeszcze dodatkowo pogrążyły ją okoliczności jej poniesienia.
Choć opolski zespół niemal przez cały mecz wyglądał słabo, między 84. a 86. minutą zdołał zdobyć dwie bramki i doprowadzić do remisu. Punkt stracił w ostatniej akcji meczu. Kiedy po rzucie rożnym do bramki Odry piłkę posłał Michał Ilków-Gołąb, sędzia od razu zakończył spotkanie. Po tym ciosie piłkarze klubu z Opola, co nie mogło dziwić, wyglądali na potężnie oszołomionych, niczym bokser po ciężkim nokaucie...
- Teraz łatwo jest nas zgnoić i skopać - mówił w emocjonalnym tonie po zakończeniu starcia w Głogowie Piotr Plewnia, trener Odry. - Nie podlega oczywiście dyskusji, że dużo rzeczy nam nie wychodzi, ale nie wynika to na pewno z braku chęci czy zaangażowania. Tak długo jak będę mieć możliwość pracy w klubie, będą egzekwować od chłopaków solidne podejście do swoich obowiązków. Nie ulega wątpliwości, że na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy zostało popełnionych kilka błędów, ale nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Dopóki piłka w grze, na pewno przed nikim się nie położymy.
Arka na razie również w Ekstraklasie nie zachwyca, ponieważ po dziewięciu seriach gier znajduje się w strefie spadkowej, na 14. miejscu. Mimo wszystko zdobyła jednak osiem punktów, podczas gdy Odra w 10 meczach Fortuna 1. Ligi wywalczyła tylko trzy „oczka”. To tym bardziej pokazuje, jak dużą niespodzianką byłby awans opolan...
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?